poniedziałek, 9 kwietnia 2018

soyi

W całym zamieszaniu związanym ze studiami, pracą którą niedawno zaczęłam i innymi rzeczami przez chwilę nie ruszałam aparatu, ale dziś zaraz po przyjściu do domu, kiedy tylko spojrzałam na Soyi, rzuciłam wszystko w kąt i zaraz się nią zajęłam.

Soyi dostała kilka dni temu nowe chipy, za pomoc przy zakładaniu których serdecznie dziękuję Aleks - sama nie mogłam się pozbyć stockowych, siedziały wyjątkowo mocno.

Zdjęcia nie są jakoś zachwycające - zapomniałam już jak beznadziejnie pracuje się ze stockowymi ciałkami a ostatnio robiłam zdjęcia głównie lalkom na obitsu. No cóż, Soyi musi poczekać na lepsze czasy czyli moment, w którym napłynie mi trochę pieniędzy i będę mogła jej sprawić mały prezencik. Na razie mam tyle.











No uwielbiam ten stock!








I jak się podoba?

Moim zdaniem te chipy to strzał w dziesiątkę, bardzo jej pasują i wygląda na jeszcze bardziej obrażoną, niż była do tej pory.

1 komentarz: